Marek Migalski Marek Migalski
1244
BLOG

Zakład, czyli odwaga i rozumek Mistewicza

Marek Migalski Marek Migalski Polityka Obserwuj notkę 13

 

Są tacy komentatorzy polityczni, którzy nie wiadomo, czy opisują rzeczywistość, czy też chcą ją zmieniać. Nie wiadomo, czy starają się być obiektywni, czy też gadają pewne rzeczy w zależności od tego, kto im zapłaci i ile. Nie wiadomo czy mówią rzeczy niemądre, bo tak uważają, czy też są użyteczną pałką w rękach polityków, którzy czasami coś im zrzucają z pańskiego stołu. Do tego typu komentatorów należy bez wątpienia Eryk Mistewicz.
Od jakiegoś czasu wziął sobie na cel PJN i wygaduje takie rzeczy, że należy się zastanowić, jakie są jego motywacje. Co powoduje człowiekiem, który nie jest przecież głupi, który współtworzył ciekawą książkę "Anatomia władzy", który nie wygląda na upośledzonego na umyśle. A jednak z gorliwością godną lepszej sprawy stara się obrzydzić wyborcy naszą partię. W ostatnim wydaniu "Polska The Times" stwierdza: "Nie byłbym zdziwiony, gdyby pod koniec września komitet PJN się rozwiązał, nie odbierając PiS dwóch procent głosów i wzywając do głosowania na partię Kaczyńskiego." Coś podobnego rzekomo powiedział też w parę dni temu w TokFm. Więc ta głupota mu się nie wymsknęła, nie była wynikiem chwilowej pomroczności jasnej. Eryk Mistewicz naprawdę tak uważa. Powstaje tylko pytanie - czy on naprawdę jest tak ograniczony umysłowo, że publicznie wygaduje takie rzeczy, czy też może jednak ktoś na te jego "rewelacje" łoży. Nie wiem, ale nie można pozwalać, żeby takie durnoty fruwały sobie bezkarnie w przestrzeni publicznej. Dlaczego? Bo dezinformują wyborców i innych komentatorów, wyraźnie sprzyjając jednym i szkodząc drugim.
Mam więc prośbę do Eryka Mistewicza - niech przestanie rozpowszechniać te kłamstwa. Chyba, że w nie wierzy. Wtedy niech przyjmie mój zakład - jeśli stanie się tak, jak prorokuje, to ja zrzeknę się mandatu i odejdę z polityki na zawsze. Chyba duża stawka, prawda? Ale jeśli nie stanie się tak, jak twierdzi Mistewicz, to on na zawsze zrezygnuje z komentowania polityki i da od siebie odpocząć polskim czytelnikom i widzom. Też na zawsze.
To jak, Panie Eryku? Ma Pan odwagę na tego typu zakład? Jeśli nie, to proszę odwołać te głupoty i ładnie przeprosić. Zobaczmy ile ma Pan odwagi. Bo ile rozumku, to już mniej więcej wiadomo.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka