PiS ma swój raport Macierewicza, za pomocą którego będzie udowadniać, że Tusk z Ruskimi zwabili w „śmiertelną pułapkę” ś. p. Prezydenta i pozostałe 95 osób. Platforma ma swój raport Millera, za pomocą którego wykaże profesjonalizm swoich polityków (no, może poza biednym Klichem) i będzie drażnić PiS, waląc kijem po klatce, w której zamknął tę formację jej lider. Obie strony są zadowolone – recepta na kampanię wyborczą niemal gotowa: PiS będzie chciał dopaść „zdrajców i ruskich agentów” oraz pomścić zdradzonych o świcie, a PO będzie straszyć powrotem do władzy „oszalałych faszystów”. Do tego sprowadzona będzie refleksja nad tragedią z 10 kwietnia ubiegłego roku i do tego będą służyły oba raporty.
Co proponuje PJN ? Wyciąganie wniosków, a nie wendettę na przeciwnikach politycznych. Właśnie dzisiaj przedstawiliśmy projekt uchwały, o którym marzymy, by był przyjęty jeszcze w tej kadencji, o zakupie bezpiecznych samolotów dla władz naszego państwa. Będą one jednak służyły nie tylko do wożenia VIP-ów, ale także do ratowania polskich obywateli, jeśli znaleźliby się oni w niebezpieczeństwie gdzieś w świecie. I mamy nadzieję, że nie rozjadą nas za to tabloidy (ich redaktorzy są mądrzejsi, niż większość polityków). I mamy nadzieję, że poprą nas w tym inne partie, bo przyjęcie tej uchwały będzie dobre dla naszego kraju, bez względu na to, kto będzie w nim rządził w przyszłości.
To jest nasza odpowiedź na tę wzajemną kanonadę i obrzucanie się epitetami, z którymi mamy do czynienia od wczoraj nie tylko między przedstawicielami obu największych partii, ale także między ich wyborcami. Bo naszym zadaniem, jako polityków, którzy nie zginęli przed rokiem w smoleńskim lesie, jest to, by tego typu tragedie nie zdarzały się w przyszłości i nie osłabiały naszego państwa. To właśnie zadanie dla całej klasy politycznej, a nie wykorzystywanie tamtej tragedii do wygrania nadchodzących wyborów parlamentarnych.
Komentarze