Marek Migalski Marek Migalski
3095
BLOG

Nangar Khel - głos odrębny. Mam nadzieję, że nie odosobniony

Marek Migalski Marek Migalski Polityka Obserwuj notkę 93

 

Większość komentarzy w sprawie wczorajszego wyroku żołnierzy, którzy zabili 6 osób w Nangar Khle jest jednoznaczna – wspaniale, zwyciężyła sprawiedliwość, obroniono honor polskiego żołnierza. A ja nie potrafię pozbyć się uczucia wstydu i zażenowania. Bo przypomnijmy – polscy żołnierze zabili tam 6 niewinnych osób (w tym kobiety i dzieci), a trzy pozostałe ciężko ranili. Dlaczego? Bo wzięli ich za talibów.
Wczorajszy wyrok stwierdza jedynie, że nie zrobili tego umyślnie. Że nie zabijali tych ludzi celowo. Hurra – nie są więc psychopatycznymi SS-manami, którzy mordowali dzieci i kobiety tylko po to, żeby się zabawić. I z tego mam się cieszyć? To jest coś, co powinno mnie wprawiać z euforię? Mam piać z zachwytu, że 7 polskich żołnierzy nie okazało się sadystycznymi mordercami?
Nie potrafię bez grymasu twarzy patrzeć na tę siódemkę osiłków? Puszą się przed kamerami, odwiedzają studia telewizyjne, opowiadają o swoim trzyletnim dramacie. Wspierają ich w tym kabaretowo ubrani byli generałowie, którzy chwalą się takimi wytatuowanymi zuchami. A co oznacza wyrok sądu? Że albo ze strachu, albo w panice, a w najlepszym razie w wyniku braku profesjonalizmu, polski patrol otworzył ogień do bezbronnych osób i zabił sześcioro z nich. Nie zrobił tego celowo – uff. Ale ta grupa żołnierzy zabiła niewinnych ludzi – co najmniej w wyniku niedoinformowania lub nieprofesjonalizmu. I to ma być powód do dumy z polskiego żołnierza?!
Tak, wiem – ci ludzie działają w warunkach  ekstremalnych, narażają swoje życie, ryzykują swoim zdrowiem. Doceniam to, ale nikt mnie nie zmusi, żebym w imię nacjonalistycznej dumy, nie widział, że potrafią bez sensu i bez celu zabijać niewinnych ludzi. I nie pociesza mnie, że nie zrobili tego celowo. Jakoś nie potrafię się tym jarać.  A wy? Podnieca was to?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka