Marek Migalski Marek Migalski
6635
BLOG

Nowy prezes PiS już jest! Kaczyński abdykował!

Marek Migalski Marek Migalski Polityka Obserwuj notkę 124

 

No to mamy nowego prezesa PiS. Przyszedł, jak koniec świata u Miłosza – na kocich łapach, niepostrzeżenie. Myśmy wciąż dyskutowali o tym, kto może być dziedzicem Jarosława Kaczyńskiego, a on się po prostu władował na tron i nawet żeśmy tego nie zauważyli. Nie zauważył tego nawet sam prezes. Ot, po prostu okazało się, że drugiego listopada 2010 roku zmieniła się władza w PiS.

Kto jest nowym szefem tej partii? To oczywiste – Zbigniew Ziobro. Wystarczyło, że Joanna Kluzik – Rostkowska ogłosiła, że chętnie stanie z nim do walki o schedę po Kaczyńskim, że nie zgadza się na jego styl prowadzenia partii, że ma inną koncepcję na zwycięstwo PiS, a już charyzmatyczny Mariusz Błaszczak ogłosił, że szkodzi ona partii, a jej pozycja w partii jest marginalna. Kolega Błaszczak, który bez konsultacji z prezesem nie śmie nawet poprawić sobie grzywki, nie zrobił tego – co oczywiste – na własny rachunek. Na pewno działał na polecenie szefa. Pytanie tylko – którego? Czy jeszcze Kaczyńskiego, czy już Ziobro? Okazało się, że o sprawach wewnątrzpartyjnych mogą debatować publicznie   Zbigniew Ziobro i jego przyboczni, ale nikt inni. Tydzień temu Jacek Kurski, najbliższy współpracownik byłego ministra sprawiedliwości, w tym samym tygodniku, w wywiadzie z tym samym Machałą, deliberował o błędach w kampanii prezydenckiej i o kwestiach wewnątrzpisowskich. Ale jemu włos z głowy nie spadł, on nie był dyscyplinowany przez Błaszczaka.

Co się więc stało? Widocznie niektórzy są równiejsi. I tymi równiejszymi są ludzie Zbyszka Ziobro. To oni dominują dzisiaj we władzach PiS, to jego linia programowa jest teraz realizowana, to on ma decydujący wpływ na politykę partii. Bo to on jest dzisiaj faktycznym szefem PiS. I skutecznie eliminuje swoich potencjalnych konkurentów. Wystarczyło kilka godzin, by nieładne słowa padły pod adresem Kluzikowej. Kluzikowej, do której na Kongresie PiS ustawiały się kolejki do wspólnej fotografii (i to pod czujnym okiem partyjnego WSW), która jest zapraszana do udziału w kampanii samorządowej na terenie całego kraju, która jest coraz bardziej istotna w rozgrywkach partyjnych. I to o niej Błaszczak mówi jako o polityku marginalnym. Wolne żarty!

Nie wiedziałem, że stanie się to tak szybko i tak niezauważalnie. To nie Kaczyński jest dzisiaj liderem partii, to nie on tak naprawdę podejmuje decyzje. Oczywiście, oficjalnie nic nie dzieje się bez jego przyzwolenia, ale faktycznie jest zupełnie zdominowany przez Ziobro i jego ludzi. Wystarczy wejść Zbyszkowi  w drogę, rzucić rękawicę, a już jest się eliminowanym. Poważnym testem na to, czy mam rację, będą losy Kluzikowej. Jeśli się nie mylę  i zmiana na funkcji szefa partii już się dokonała, to dni byłej szefowej sztabu wyborczego są policzone. Bo dla PiS, które chce zdobywać wyborców centrowych, tacy ludzie, jak ona, są niezbędni. Jeśli jednak PiS ma być takim napompowanym LPR-em, czyli partią pod wodzą Zbigniewa Ziobro, to faktycznie jest ona tam niepotrzebna. Już wkrótce zobaczymy, kto jest szefem partii.  i obawiam się, że nie jest to już Jarosława Kaczyński.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka