Wczoraj odbyła się inauguracja kampanii samorządowej mojej ulubionej partii. Czy ktoś o tym wie? W jakiej formie dotarła do Państwa ta informacja? Jaki był jej główny przekaz? Doznaliście Państwo miłego podekscytowania na myśl o tym, co stało się w Rzeszowie? A jednak właśnie wczoraj marszałek Kuchciński zapowiedział, że celem PiS jest zwycięstwo w 8 lub w 9 sejmikach. Powodzenia, ale jak to będzie tak dalej wyglądać, jak w Rzeszowie, to czarno to widzę.
Zacznijmy od daty. Tomasz Poremba, eurodeputowany z tamtego regionu i osoba, która czuje się co najmniej wicekaczyńskim na Podkarpaciu a może i w całym kraju, rozpoczął swoje przemówienie od tego, że to nieprzypadkowa koincydencja i warto wspominać właśnie wczoraj to, co stało się 71 lat temu. No fajnie, ale co dalej? Jutro pójdziemy bić bolszewika? To ma być program poważnej partii na wybory do gmin i powiatów? Szykuje się jakieś pospolite ruszenie, powszechna mobilizacja, branka? Jeśli tak, to chcę być o tym poinformowany, bo bym się zabrał, bo nie zwykłem się dekować, ale jeśli to tylko wybory samorządowe, to może jednak ostrożniej z tymi asocjacjami!
Potem było jeszcze lepiej – na sali zgromadzono podobno około 2 tysięcy działaczy samorządowych. Tylko, ze w TV widać było jedynie puste trybuny! Wywiady z politykami PiS były właśnie na tle tych pustych trybun – trzeba nic nie wiedzieć o mediach i współczesnym marketingu, żeby dać się tak sfilmować. Każdy, kto ma choć odrobinę oleju w głowie, wie, że jeśli brakuje nam ludzi, to zapełniamy właśnie trybuny, a nie sadzamy 2 tysiące ludzi na płaskiej powierzchni sali sportowej! Cyniczne, prawda? Ale prawdziwe i jak ktoś tego nie wie, albo się tym brzydzi, to niech się dalej zajmuje pisaniem donosów na kolegów, a nie organizowaniem tego typu imprez.
No i wreszcie zakończenie tej elektryzującej imprezy – przemarsz z pochodniami. Nie mam nic przeciwko pochodniom i szlachetnym pobudkom, które zapewne kierowały pomysłodawcami, ale jakim ignorantem trzeba być, by nie wiedzieć, że właśnie to będzie główny przekaz w mediach (zwłaszcza tych niechętnych PiS-owi, a jest ich przecież mnogość)? Jaki to geniusz wymyślił? Co na spec i macher od PR?
Słowem – KATASTROFA! Jeśli tak ma wyglądać ta kampania, to może od razu warto wywiesić na Nowogrodzkiej białą flagę. Ale jeśli PiS poważnie myśli o powalczeniu z PO, to w siedzibie partii powinny zawisnąć skalpy tych, którzy byli odpowiedzialni za ten falstart. Nie można tak zupełnie, ale to naprawdę zupełnie, nie kontrolować własnego obrazu i przekazu. Dbałość o wizerunek partii jest jednak czymś bardziej skomplikowanym, niż pisanie raportów do prezesa.
Komentarze
Pokaż komentarze (76)