Szanowny Panie Marszałku,
apeluję do Pana o zrezygnowanie ze startu w wyborach prezydenckich i wsparcia kandydata PiS.
Każda partia oraz każde środowisko polityczne mają prawo do wystawiania swojego kandydata i nie odmawiam Panu oraz Pana partii tej możliwości. Ale sytuacja jest nadzwyczajna. Istnieje groźba, że nie zdoła Pan zebrać wymaganych 100 tysięcy podpisów, a nawet jeśli sztuka ta uda się Panu, to i tak wie Pan doskonale, że nie ma Pan szans w konfrontacji między kandydatem PO a kandydatem PiS. Zrozumiał to już Ludwik Dorn, za co należy mu się szacunek. Teraz czas na Pana - wierzę, że po tym, jak ogłosimy swojego kandydata, znajdzie w nim Pan godnego reprezentanta Pana ideałów i pomysłów na silną, sprawiedliwą i bezpieczną Polskę. Być może zresztą będzie to pierwszy krok na drodze do ponownego zjednoczenia środowisk prawicowych tak, by odnosiły one zwycięstwa na miarę tego z 2005 roku, kiedy zarówno Pana środowisko, jak i ludzie skupieni dziś wokół Ludwika Dorna, byli częścią tego zwycięskiego obozu. O Pana osobistej uczciwości i prawości jestem przekonany w stu procentach. Wierzę także w Pana roztropność i racjonalność polityczną.
Z poważaniem,
Marek Migalski