Marek Migalski Marek Migalski
290
BLOG

Tajwanczycy -narod in statu nascendi?

Marek Migalski Marek Migalski Polityka Obserwuj notkę 46

Wlasnie wracam z pobytu na Tajwanie, gdzie przebywalem z tygodniowa wizyta eurodeputowanych na zaproszenie rzadu w Taipej. Przewodzil naszej delegacji Richard Tannock, z brytyjskiej Partii Konserwatywnej, Byli tez reprezentanci Niemiec, Slowacji, Luksemburga i Rumunii.
Jeszcze jako pracownik naukowy napisalem ostra polemike z pogladami Samuela Huntingtona, zawartymi w ksiazce "Zderzenie cywilizacji". Oskarzalem w niej amerykanskiego politologa o to, ze jego koncpecje sa nie tylko rasistowskie, ale takze nieprawdziwe i szkodliwe (zainteresowanych odsylam do mojej ksiazki "Obywatel, spoleczenstwo, demokracja"). Juz wowczas podawalem wlasnie Tajwan jako przyklad  falsyfikujacy teze Huntingtona o rzekomej  niemoznosci budowania liberalnej demokracji poza swiatem Zachodu. I dzis powtorzylbym te teze jeszcze dobitniej - mieszkancy tego kraju udowodnili, ze nie ma przeszkod kulturowych czy religijnych do praktykowania tego najlepszego z ustrojow, by strawestowac Leibnitza.
Ale najciekawszym spostrzezeniem, ktore tam poczynilem i ktorym chcialbym sie z Panstwem podzielic, jest  to, ze mamy tam do czynienia ze zjawiskiem zaiste niesamowitym - z narodzinami narodu. Jak wykazuja badania, ponad polowa mieszkancow tego panstwa uwaza sie narodowosciowo nie za Chinczykow, ale za Tajwanczykow! Powtarzam, nie chodzi o obywatelswo, ale o poczucie narodowe. Tych 60 lat samotnosci na wyspie uczynilo  z tych ludzi nowy narod, stworzony przez polityke. To bodajze jedyny taki przypadek, obok formowania sie narodu palestynskiego, by w tak krotkim czasie doszlo do narodzin nowego narodu. Oto zaiśte przedziwna i niesamowita sila polityki. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka